TLKS Zjednoczeni Trzemeszno - strona oficjalna

Od początku przewagę osiągnęli trzemesznianie, a goście nastawili się na grę z kontry. W miarę szybko udało się wyjść na prowadzenie gdyż już w 6 minucie po dobrym przerzucie Dawida Ciążyńskiego do piłki dopadł "Jemioła" i w sytuacji sam na sam z bramkarzem umieścił piłkę w siatce. Od tego momentu jednak czegoś brakowało w grze Zjednoczonych. Utrzymywali się oni długo przy piłce ale brakowało tworzenia klarownych sytuacji. Do tego dwa razy groźnie skontrowali zawodnicy Avii lecz nie udało im się wyrównać. Podsumowując pierwszą połowę, gra naszego zespołu wyglądała efektownie, ale nie efektywnie.

Druga połowa była już nieco lepsza i trzemesznianie dochodzili do sytuacji podbramkowych. Na drugą bramkę trzeba było jednak czekać do 64 minuty. Wtedy to indywidualną akcją przy linii końcowej popisał się ponownie Dawid Ciążyński, który wykładając piłkę do pustej bramki zanotował drugą asystę. Strzelcem drugiego gola był ponownie Krzysztof Chojnacki. Ten sam zawodnik 20 minut później skompletował po raz trzeci z rzędu hat-tricka. Wykorzystał on błąd obrońców z Kamionek, przejął piłkę i mijając bramkarza strzelił do pustej bramki. Jest to ogromny wyczyn naszego piłkarza. Nie wiadomo czy kiedykolwiek inny zawodnik Zjednoczonych mógł pochwalić się hat-trickiem przez trzy mecze z rzędu. Warto odnotować, że przez kontuzję stracił on niemal całą rundę jesienną, a po kilku meczach rundy wiosennej już stał się najlepszym strzelcem zespołu - co by było więc gdyby grał w każdym meczu. 

Podsumowując całe spotkanie Zjednoczeni odnieśli zasłużone zwycięstwo, ale brakowało w ich grze takiego polotu, jaki był chociażby w dwóch poprzednich meczach. Teraz trudny tydzień przed naszymi zawodnikami, gdyż już we wtorek 1 maja udadzą się na wyjazdowy mecz z Lubońskim 1943 Luboń, a w następną sobotę o 17:00 na Stadionie Miejskim w Trzemesznie podejmować będą zespół Kłosa Zaniemyśl.